Zajmowanie się kolorami jest równoznaczne z zajmowaniem się widoczną częścią światła, której długość fal waha się między 760,8 nm (czerwień) i 393,4 nm (fiolet). Każdy kolor odpowiada więc określonej długości fal. Niewielki jest udział widocznej części światła w zjawisku promieniowania. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, jak niezbędna naszej egzystencji jest właśnie ta niewielka część. Trudno sobie wyobrazić życie bez światła i barw.
Gdy białe światło słoneczne pada na mokrą od deszczu ścianę, załamuje się, przenikając przez kropelki wody i jest w nich odbijane. Powstaje tęcza- zjawisko kolorystyczne światła słonecznego rozbija się na sześć kolorów, od czerwonego poprzez pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski do fioletowego. Proces ten można odtworzyć za pomocą pryzmatu. Gdy przepuszczamy przez pryzmat białe światło, jak w przypadku tęczy, powstaje sześć kolorów widma optycznego.
Ciekawe, że po złożeniu dwóch kolorów - na przykład czerwonego z zielonym - otrzymujemy biały, co oznacza, że wszystkie kolory zawierają w sobie całą gamę kolorystyczną. Czerwony to jeden z kolorów podstawowych, podczas gdy zielony należy do uzupełniających. W kręgu kolorów leżą one naprzeciw siebie.
W XVIII wieku niemiecki poeta-filozof Goethe dowiódł,że mieszając trzy podstawowe kolory (czerwony,żółty i niebieski) można uzyskać każdy pożądany odcień. Oko ludzkie zapewnia ten sam efekt, ponieważ trzy wrażliwe na światło czopki w siatkówce wytwarzają wszystkie barwy widma optycznego. Napotykając oko, fale świetlne ulegają załamaniu. Strumień światła jest przy tym regulowany poprzez siatkówkę- soczewkę oka. Trzy czopki w siatkówce, wrażliwe na kolor czerwony, żółtozielony i niebieski, wytwarzają w naszym oku nieskończenie wiele odcieni kolorystycznych, które ożywiają świat naszych odczuć i w dosłownym znaczeniu wnoszą kolory do naszego życia.
Proces widzenia w naszym oku odbywa się za pomocą optycznej części toru widzenia. Rytmicznie przebiegające procesy, choćby takie jak zasypianie, regulowane są przez energetyczną część widzenia. Bodźce odbierane przez przysadkę mózgową przekazywane są do naszego systemu nerwowego, skąd z kolei wysyłane są inne bodźce, które wpływają pobudzająco lub łagodząco na przemianę materii, gospodarkę hormonalną lub układ krwionośny.
Decydujące znaczenie dla systemu hormonalnego ma jakość źródła światła.Badania kliniczne i eksperymenty, przeprowadzone np. przez doktorów Johna Otta i Fritza Hollwicha, potwierdziły następującą prawidłowość: im bardziej sztuczne źródło światła różni się od naturalnego światła słonecznego, tym gorzej wpływa to na naszą gospodarkę hormonalną.
I na odwrót- lepiej mieszka się i pracuje w pomieszczeniach, które oświetlane są w sposób przypominający światło dzienne.Mniej zmęczenia i mniej stresu- to pozytywne efekty tej imitacji światła naturalnego.
Fakt leczniczego działania kolorów jest znany od dawna. Terapię światłem stosowano już w kulturach starożytnych- praktykowali ją Egipcjanie, Hindusi i Chińczycy. W dzisiejszych czasach terapia kolorowym światłem zajmuje bardzo ważne miejsce wśród alternatywnych metod leczenia.
Moc barw jest częścią naturalnej energii wszechświata. Otaczające nas kolory to część widma naturalnej energii emanującej ze Słońca. Wchodzą one w reakcje z naszą własną energią. Od najdawniejszych czasów stosowane do uzdrawiania udowodniły swoją terapeutyczną skuteczność. Nasze oczy przekształcają energię barw w energię chemiczną wzmacniając siły odpornościowe. Kolory są potężnym narzędziem przydatnym w leczeniu całego szeregu chorób, począwszy od drobnych dolegliwości takich jak: bóle głowy i apatia, do przewlekłych zaburzeń w przypadku których powodują przywrócenie równowagi i ożywienie energii w całym ciele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz